Według Bruno Kahla, szefa niemieckiej Federalnej Służby Wywiadowczej (BND), siły rosyjskie mogą być gotowe do przeprowadzenia ataku na terytorium NATO najpóźniej do końca obecnej dekady. Te słowa padły podczas jego wystąpienia w poniedziałek.

Kahl wziął udział w publicznym przesłuchaniu w Bundestagu, gdzie razem z innymi najwyższymi rangą przedstawicielami niemieckich służb wywiadowczych omawiał m.in. rosyjskie działania hybrydowe i tajne operacje.

Kreml postrzega Zachód, w tym Niemcy, jako wroga — ostrzegł Kahl. — Działania Moskwy osiągnęły niespotykaną dotąd skalę, a Putin zamierza przetestować, jak daleko może się posunąć w konfrontacji z Zachodem — dodał. Według szefa BND Rosja może osiągnąć pełną gotowość do ataku na kraje NATO do końca tej dekady.

Również Thomas Haldenwang, szef Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji (BfV), ostrzegł przed intensyfikacją rosyjskiej aktywności w Niemczech. — Obserwujemy nasilenie agresywnych działań ze strony rosyjskich służb wywiadowczych — podkreślił Haldenwang podczas swojego wystąpienia przed Komisją Kontroli Parlamentarnej Bundestagu. Dodał, że rosyjskie szpiegostwo i sabotaż na terenie Niemiec znacząco się zwiększają zarówno pod względem jakościowym, jak i ilościowym, co potwierdzają doniesienia “Tagesschau”.

Bundeswehra i dostawy dla Ukrainy pod lupą

Martina Rosenberg, szefowa Federalnego Urzędu Kontrwywiadu Wojskowego (MAD), zaznaczyła, że liczba prób szpiegowskich, szczególnie dotyczących infrastruktury krytycznej, jest “alarmująco” wysoka, co wymaga zwiększonej czujności.

Bundeswehra jest obiektem szczególnego zainteresowania. Chodzi zarówno o analizowanie niemieckich dostaw broni dla Ukrainy, jak i programów szkoleniowych czy projektów zbrojeniowych. Równocześnie podejmowane są działania sabotażowe, mające na celu wywołanie poczucia niepewności – wyjaśniła Rosenberg.

W sieci jesteśmy atakowania od dawna

Państwa NATO regularnie stają się natomiast celem cyberataków, zarówno ze strony grup cyberprzestępczych, jak i aktorów państwowych, którzy często działają na zlecenie rządów. Ataki te mają różne formy, od wykradania informacji i danych rządowych, przez zakłócanie działalności krytycznych infrastruktur, po kampanie dezinformacyjne, których celem jest destabilizacja społeczeństw i osłabienie zaufania do rządów i instytucji.

W ostatnich latach cyberprzestępcy, wspierani przez niektóre państwa, koncentrują swoje działania na krajach NATO, z wykorzystaniem zaawansowanych technik, takich jak ransomware, wyłudzanie danych, czy tzw. zero-day exploits. Kluczowe sektory gospodarki, takie jak energetyka, komunikacja, obrona i finanse, są często celem takich ataków, ponieważ ich zakłócenie może mieć poważne konsekwencje dla funkcjonowania państw członkowskich.

NATO jako sojusz podjęło kroki w celu zwiększenia cyberobrony, ale zagrożenie to pozostaje realne i ciągle ewoluuje. To wymaga nieustannej czujności i adaptacji nowych technologii zabezpieczających.

Czytaj też: